Kostaryka to dla mnie przede wszystkim kolibry. Ptaki fascynujące, mało płochliwe ale bardzo trudne do fotografowania. Drugim celem był niewątpliwie kwezal herbowy. Wspaniały ptak występujący w górskich lasach deszczowych. Ogromne bogactwo gatunków pozwoliło wykonać zdjęcia 154 gatunkom pomimo tego, że fotografowanie w lasach nie należy do łatwych.